Wywodzący się ze świata perfumerii Paco Rabanne 1 Million, pomógł ożywić ówczesną słabnącą nazwę domu w oczach głównego nurtu konsumentów perfum. Marka tak naprawdę nie miała prawdziwego następcy przeboju Paco Rabanne Pour Homme od 1973 roku, nawet jeśli późniejsze wydania XS Pour Homme i Ultraviolet Man odniosły swój własny niewielki sukces, dojony dalej przez armie flankerów. 1 Million miał również swoich własne edycje, a 1 Million Lucky z 2018r. to druga próba bardziej swobodnej iteracji głównej linii, po wersji Cologne pod tym względem.
Nie wiemy, kim jest perfumiarz w tej małej piosence, ale wiemy, że zabrano kilka nut zapachowych od Azzaro, ponieważ może to być daleki kuzyn Azzaro Wanted. Aby zachować tu zwięzłość, to, co dostajesz w butelce 1 Million Lucky Paco Rabanne to gourmandowa wersja oryginalnych perfum z nutą orzechów laskowych. Wolna od ciężkich odcieni czerwonej pomarańczy i słodkiej, drzewnej ambry. Oczywiście, oczekiwany bazowy riff „ambroksanowej bomby” jest obecny, ale tutaj nie jest tak napastliwy, jak u wielu współczesnych projektantów z końca 2010 roku. Czy to wystarczy, aby zdobyć twoje serce? To zależy od Ciebie.
Otwarcie 1 Million Lucky to wspomniana nuta orzecha laskowego zmieszana z odrobiną imbiru (przypomina Azzaro Wanted), cytryny i grejpfruta. Obecna tutaj lekka słodycz nie jest tak duszna jak w kultowym pierwowzorze. Zapach szybko łączy się w śliwkowy akord, pogłębiając skojarzenie z jedzeniem, z krótką alkoholowością jak likier owocowy, który kończy się trochę niemrawo. Kiedy wysycha pojawia się nuta cedru. Podstawa na bazie ambroksanu jest również nadziewana denaturowaną białą paczulą, lub moim zdaniem ekwiwalentem zapachowym majonezu z gastronomii, mającym na celu zwiększenie objętości i gęstości, bez nadawania jakiegokolwiek własnego posmaku. Biała paczula przypomina mi trochę Obsessed for Men Calvina Kleina, ale bez wanilii, która nadałaby jej trochę tekstury. To sprawia, że czuję się jak 1 Million Lucky z samymi pustymi kaloriami z bazą ambroksanową przed końcowym wyparowaniem. Ta ostatnia część jest dla mnie prawdziwym wstydem, ponieważ wszystko szło tak dobrze, aż zapach w końcu się rozpadnie, ale górne nuty powracają od czasu do czasu. Średni czas noszenia dla tej kategorii wynosi 8+ godzin. I to wciąż nie jest letni zapach, ale przynajmniej przy średniej pogodzie można go aplikować bez uduszenia kogokolwiek.
Paco Rabanne 1 Million Lucky wypełnia niszę w składzie dorywczo-jesienno-wiosennego użytku dziennego, której, jak sądzę, ta linia naprawdę nie potrzebowała. Krzykliwa sztabka złota i mocne aromaty poprzednich flankerów (poza kulą niszczącą, która jest oryginalna), wszystkie sugerują, że są to perfumy imprezowe, w których można się spodziewać nadmiaru. Moim zdaniem flanker 1 Million Cologne (już coraz trudniej go kupić) jest nadal lepszą opcją na co dzień w ciepłą pogodę, ponieważ nuty morskie i lekko ostrzejsze wykończenie w zasadzie sprawiają, że jest to wodna wersja oryginału. Nawet jeśli ta koncepcja sama w sobie może być ograniczona w atrakcyjności. Mimo to, jeśli chciałbyś lżejszej i bardziej komfortowej wersji 1 Million, która ma kilka schludnych orzechowo-kremowych rzeczy, pokazujących się w pierwszej i drugiej fazie rozwoju, może to nie być zła opcja. Zwłaszcza jeśli jesteś fanatykiem tej linii. Ale ja po prostu nie mogę uznać tego za wystarczająco satysfakcjonujące, biorąc pod uwagę rozpad na pojedyncze nuty bazowe na końcu. Uważam się za szczęśliwca, że mogę zapach przetestować bez kupowania go na ślepo widząc jedynie tandetne opakowanie, tak jak kupiłem oryginał, więc chyba tak. Daję Lucky neutralną ocenę, ale twoja opinia może się różnić, więc sugeruję przetestowanie tej esencji, ponieważ nie powinno być trudno ją znaleźć w żadnym dużym domu towarowym lub sieci detalicznej kosmetyków. Przez pierwsze kilka lat po premierze na pewno będzie dostępna, aż Paco Rabanne uderzy w nas kolejnym flankerem.