A Lab on Fire Oxymusc- Odrodzenie białych piżm

flkaon z perfumami
Są perfumiarze, których lubię obserwować, bo chcę widzieć, co zrobią dalej. Alberto Morillas jest jednym z tych, którzy zajmują się każdym aspektem tworzenia perfum. Tworzy esencje od 1983 roku i na przestrzeni dekad widział, jak trendy pojawiają się i znikają, jednocześnie dostosowując się i wprowadzając innowacje z duchem czasu.

Był tak płodnym nosem, że otrzymał od The Fragrance Foundation nagrodę za całokształt twórczości. Jego dorobek jest tak szeroki, że trudno powiedzieć, że jest osobą znaną z jednej kreacji. Jedną z rzeczy, z których słynie, jest pierwsze użycie tak zwanych białych piżm w 2001 roku. Od tamtego czasu, przez wiele lat nieustannie udowadniał, że potrafi sprawić, by te bardzo wszechobecne materiały wydawały się mniej powszechne. A Lab on Fire Oxymusc pokazuje, że białe piżma wciąż mają coś nowego do odkrycia.

A Lab on Fire staje się jedną z najbardziej konsekwentnych niszowych marek na rynku. Przez ostatnie trzy lata zatrudniali do pracy najbardziej elitarnych perfumiarzy i dali im platformę do swobodnej eksploracji. To zaowocowało powstaniem linii zapachów od rozpoznawalnych perfumiarzy, którzy przyjęli swoją wyróżniającą się estetykę i popchnęli ją do przodu. Sprawiło to, że cała kolekcja była czymś, co zawsze uchodziło za nie mniej niż interesujące. Dla Oxymusc Monsieur Morillas nie tylko powraca do białych piżm, których był pionierem, ale także do gatunku wodnego, który pomógł stworzyć. Za sprawą tej kompozycji zamienił oba gatunki w zapach, który jest miękki i eteryczny jak chmura unosząca się nad bezmiarem oceanu.

Utalentowany Morillas wie, jak skonstruować idealny akord wodny. W Oxymusc sięga po wodne tony podobne do akwareli. Kontrast i faktura to subtelność. W połączeniu mają maksymalny wpływ. Ten wodny akord podtrzymują trzy maszty z mugueta, lawendy i tymianku. Pod namiotem wypełnionym tymi nutami jest kilka białych piżm. To tworzy akord morskiej bryzy, jak wtedy, gdy wiatr niesie cię z daleka. Nigdy nie jest mocny, ale utrzymuje się na bardzo konsekwentnie przyjemnym poziomie. W bazie wyczuwalna jest typowa świeżo wyprasowana nuta białego piżma. Perfumiarz zamienia je w zestaw uwielbianych, miękkich dla zmysłów prześcieradeł. Często tego rodzaju mieszanki większych piżm makrocyklicznych mogą mieć trochę kęsa. W Oxymusc pan Morillas usunął wszelkie ślady szorstkości.

Oxymusc ma prawie 12-sto godzinną trwałość, ale dla większości będzie to zwodnicza długowieczność. Po kilku godzinach pomyślisz, że wszystko zniknęło, ale wkrótce znowu poczujesz zapach. Kiedy mówię, że to jest lekkie, to tak jest na pewno, to bajecznie kruchy zapach. Oczywiście na czymś tak lekkim jak to, projekcja jest umiarkowana. Tak często chwalimy perfumy, które mają najwyraźniejszy głos. Oxymusc przemawia do mnie smugami pary wodnej i szeptami morza. Pochylenie się w tym kierunku jest warte wysiłku.

Dodaj komentarz