Atelier Cologne Blanche Immortelle i Santal Carmin

perfumy
Niewiele jest marek, które podziwiam bardziej za zrozumienie zarówno jej tożsamości, jak i klienta niż Atelier Cologne. W ciągu zaledwie czterech lat właściciele i dyrektorzy kreatywni Sylvie Ganter i Christophe Cervasel, wykazali się wrodzoną wiedzą o tym, jak pozostać wiernym wizji i umożliwić widzom spotkanie z tą wizją.

Dla tych, którzy nie są wtajemniczeni, w 2010 roku ta firma stworzyła formułę perfum, którą nazwała „cologne absolue”. Koncepcja polegała na przejęciu klasycznej architektury wody toaletowej i zwiększeniu stężenia olejków perfumeryjnych, aby zapewnić dłuższe doznania. W ten sposób zmieniono również ideę wody kolońskiej z czegoś ulotnego i efemerycznego w coś z fundamentem i głębią. W ciągu trzynastu wydań badano wszelkiego rodzaju myśli przewodnie i sposoby tworzenia światła lub ciemności. Nie ma takiej linii perfum, na którą z niecierpliwością czekałbym na wypróbowanie tego, co jest dalej niż ta, ze względu na oddanie ich ideałom.

Ostatni tydzień spędziłem mając na sobie dwa zapachy z Atelier Cologne, Blanche Immortelle i Santal Carmin. Oba pokazują wszystkie mocne strony marki działającej na szczycie swojej gry. Wspaniałe jest też to, że jeden z nich podoba się tłumowi, a drugi zauważa, że ​​jest mniej lubiany, ale obydwa świetnie sobie radzą. Perfumiarz Jerome Epinette stworzył swoje dziewiątą i dziesiątą kompozycję dla Atelier Cologne i uważam, że jest to kolejny atut. Epinette wewnętrznie pojmuje koncepcję wody kolońskiej i wykonuje ją bezbłędnie.

Blanche Immortelle jest, jak nazwa obiecuje białym nieśmiertelnikiem. Perfumiarz tworzy delikatnie promienny zapach nieśmiertelnika. Immortelle to nuta podziału wśród miłośników perfum, ponieważ jej charakterystyczna jakość przypominająca syrop klonowy może być delikatna i mdła w przedawkowaniu. Jestem osobą, która lubi nieśmiertelnik tak intensywnie, jak tylko może, ale nie mogłem się doczekać, aby zobaczyć, co zrobi Monsieur Epinette. Immortelle to jedna z tych nut, z którymi ciężko się pracuje, ponieważ tak łatwo jest wyprowadzić je z równowagi. Umieszcza go jako centralny punkt zwrotny między słoneczną grupą nut górnych a bogatą, drzewną grupą nut bazowych i utrzymuje ją w idealnej pozycji pod względem intensywności.

Blanche Immortelle otwiera się wybuchem letniego światła, gdy bergamotka, mandarynka i mimoza ożywają. To jest tak tradycyjne otwarcie wody toaletowej, o jakie można prosić. Wchodzi nieśmiertelnik i niszczy tradycję. Nieśmiertelnik sam w sobie często jest zbyt cienką nutą i potrzebuje wsparcia z innych nut kwiatowych. Jest to wsparcie, które często sprawia, że ​​dla wielu jest zbyt słodki. Epinette używa jaśminu i róży tureckiej do podtrzymywania nieśmiertelnika, ale nie na tyle, aby kiedykolwiek stał się ciężki. Przeskakuje on wśród jasnych nut głowy jak brzęcząca pszczoła z odrobiną tej samej energii, co ta metaforyczna pszczoła. To tutaj Perfumy pozostają na mojej skórze przez wiele godzin. Bardzo powoli wetyweria, paczula i drzewo sandałowe wywierają swój wpływ i zamieniają Blanche Immortelle ze słonecznego dnia w chłodny zmierzch.

Santal Carmin to zapach, który podoba się publiczności, ponieważ ma serce z drzewa sandałowego i tak jak w przypadku Blanche Immortelle otwiera się jasnymi nutami górnymi i zamyka głębszymi nutami bazy. Różnica polega na tym, że drzewo sandałowe jest lepiej znanym składnikiem wody toaletowej. Oznacza to, że Epinette musi nieco zmienić fazę otaczającą to bardziej znajome serce.

Bergamotka i limonka to pierwsze nuty Santal Carmin, a następnie uwydatnia się szafran, który wplata się w cytrusy i zamienia je w coś całkowicie egzotycznego. Perfumiarz robi to również bez poświęcania tradycyjnego orzeźwiającego otwarcia wody toaletowej, która po prostu wydaje się czymś rzadkim i cennym. Drzewo sandałowe tu użyte to odmiana zbierana w Nowej Kaledonii. Lubię je ze względu na jego suchą jakość w porównaniu z niektórymi bardziej kremowymi aspektami innych źródeł drzewa sandałowego. Następnie dodane jest białe piżmo, aby podkreślić suchość drewna w sercu Santal Carmin. Słodsze fasety wymagają trochę przekabacenia, a użycie wanilii w bazie wydobywa nieodłączną słodycz sandałowca. Papirus dodaje odrobinę zieleni w połączeniu ze słodyczą, która pomaga złagodzić ekstremalną suchość drewna.

Podejrzewam, że Santal Carmin będzie bardziej popularna z tych dwóch nowych wydań Atelier Cologne i jest to świetna woda w miarę zbliżania się lata. Naprawdę nie mogę się doczekać noszenia Blanche Immortelle, ponieważ nie będę musiał czekać do jesieni, aby cieszyć się jedną z moich ulubionych nut. W każdym razie, jeśli jesteś fanem Atelier Cologne, to wiedz, że nadal produkują wysokiej jakości perfumy. Jeśli szukasz miejsca na start, ta para jest dobrym miejscem do odkrycia marki, która nigdy nie odstępowała od swojej jakości i ideału.

Dodaj komentarz