D’Orsey Arome 3 i Visconti di Modrone Acqua di Selva

przykładowy flakon
Arome 3 z 1943 roku pojawił się w interesującym momencie w historii Parfums D’Orsay, kiedy Jacques Guerin, syn ówczesnej właścicielki Jeanne-Louis Guerin został perfumiarzem firmy po zaprojektowaniu kilku flakonów przed podjęciem studiów chemicznych. Przekazał butelki z Baccarat (poprzez jego projekty) do Lalique, aby zamiast tego mógł tworzyć zapachy dla firmy. Ostatecznie przejął również stanowisko dyrektora kreatywnego swojej matki, a następnie prezesa D’Orsay, zanim w 1983 roku powstała marka. W okresie II wojny światowej pracował w okupowanej Francji, aby dostarczać perfumy (w jakiś sposób) reszcie świata.

Arome 3 to bardzo interesujący rodzaj perfum referencyjnych, podobnie jak wiele starszych kompozycji D’Orsay. Był prekursorem w stylu czegoś wydanego przez inny dom, który później stał się bardziej znany. W tym przypadku mamy do czynienia z męskim, fryzjerskim, lawendowym fougere z kilkoma podobnymi do szyprów elementami bazowymi. Te elementy pachną zadziwiająco podobnie do Balenciagi Ho Hang i późniejszych półorientali, ale bez takiego samego nacisku na ostrość. Mieszanka otwiera się petitgrain, bergamotką, lawendą i gorzkim neroli, dając wrażenie czegoś takiego jak Lalique Pour Homme lub Tiffany for Men, ale w mniej okrągły sposób. Akord jest bardzo dojrzałym dżentelmen w tonie i być może odpowiednio przez dekadę miał obsesję na punkcie bycia eleganckim, będąc 40 lat wcześniej na imprezie, która później miała być rządzona przez takie rzeczy jak Creed Bois du Portugal i CHanel Pour Monsieur Eau de Toilette Concentree.

Arome 3 po chwili opuszcza tę drogę, kierując się w stronę serca napędzanego przez szałwię i goździk z kolendrą. Wciąż jest to bardzo fryzjerskie brzmienie, ale z domieszkami białych kwiatów i irysa, które nadają aromat pudru do twarzy/podkładu. Szypropodobna baza z mchu dębowego jest bardzo zbliżona do standardowego Chanel Pour Monsieur, skomponowanej przez absolwenta D’Orsay, Henri Roberta, ale nieco inaczej. Ma matrycę z bursztynu, drzewa sandałowego, labdanum i tylko odrobiny fasoli tonki. Perfumy nie są ziołowe jak Ho Hang, ale uzyskują podobny blask, zwłaszcza w otoczeniu rozproszonego mchu dębowego. Zasięg jest umiarkowany, projekcja niezła i trwałość wynosi około 8 godzin, z najlepszym zastosowaniem w formalnych scenariuszach lub w chłodniejsze dni.

Drzewno-kwiatowo-piżmowa woda była również uważana za unisex po wydaniu, podobnie jak późniejszy Ho Hang, ze wszystkimi wczesnymi reklamami przedstawiającymi kobiety czasami ubrane w androgyniczne stroje dandysów. Podobnie jak w przypadku Le Dandy stworzonego w 1925 roku, Arome 3 została kupiona przez dużą liczbę mężczyzn. Po ponownym uruchomieniu jej w 1958 roku, była postrzegana bardziej jako zapach fryzjerski, ze względu na swoje lawendowe cechy przypominające fougere w wyniku zapachów takich jak Dana Canoe, który staje się popularny wśród mężczyzn. Arome 3 nigdy tak naprawdę nie cieszył się popularnością w Ameryce, tak naprawdę nie zrobił tego żaden męski lub damski zapach Parfums D’Orsay. Prawdopodobnie dlatego takie perfumy jak Chanel Pour Monsieur (w tamtych czasach znany również jako Chanel for Men), lub późniejsza Balenciaga Ho Hang mogły bez winy ponownie wprowadzić niektóre z pomysłów z Arome 3 (choć oddzielnie). Zainteresowanie tym stylem już słabnie, więc kiedy esencja została ponownie wydana w 1995 roku w ramach ponownego uruchomienia domu jako marki niszowej, pasowała ładnie jako niszowy zapach w tamtym czasie. Arome 3 jest naprawdę dobry dla fanów zapachów fryzjerskich z dębowego mchu i chociaż D’Orsay ponownie nie żyje, rozsądnie byłoby go wytropić.

W dalszej części postu o historycznych zapachach przeczytacie o Acqua di Selva marki Visconti di Modrone. Zaprezentowany w 1949 roku stał się podstawowym zapachem pielęgnacyjnym dla Włochów zaraz po wypuszczeniu na rynek. Ostatecznie przeniósł się do Stanów Zjednoczonych w latach pięćdziesiątych po sukcesie konkurenta Pino Silvestri (1955) w jego uroczej butelce w kształcie stożka sosnowego. Acqua di Selvi bazuje na poprzednim zapachu Victora Silvestri (1948), dodając zdrowe dawki sosny do kuchennej mieszanki ziół, która wydaje się być podstawą wśród śródziemnomorskich wód kolońskich wzorowanych i rozszerzonych o zAcqua di Parma Colonia z początku ubiegłego stulecia. Ten czasami miętowy, a czasami sosnowy, ale zawsze zielony gatunek pojawiał się i znikał przez cały XX wiek, w miarę potrzeby przyjmując odcienie fougere lub szyprów, przy czym suchość ołówkowych wiórów Acqua di Selva w większości odpowiadała temu drugiemu. Era „Mad Men” lat 50. i 60. była prawdopodobnie złotym wiekiem tego materiału, bardziej prawdopodobnego, że został spryskany karkami mafioso niż agentów marketingowych, ale ostry orzeźwiający aromat nadal ma pewne zastosowanie w XXI wieku.

Otwarcie to w zasadzie koszyk suchych ziół, zbyt obszerny, by je wymieniać, ale zawierający graczy takich jak bazylia, tymianek i rozmaryn. Jest bardzo czysta porcja olejku cytrynowego, kamfory i trochę naprężonej angielskiej lawendy. Przypomina mi bardzo element zestawu próżności Avon Structured for Man. Jednak Acqua di Selva jest znacznie bardziej zrównoważoną i mniej zimną leczniczą kamforą niż Avon, ale widzę inspirację. Serce to goździk i szałwia muszkatołowa z odrobiną geranium, aby dodać więcej metalicznego blasku w epoce, zanim aldehydy były używane w ten sposób w perfumach męskich, a podstawą jest miejsce, w którym mieszka główny bohater. Sosna, mech dębowy, wetyweria, cedr i odrobina kumaryny nadają całości głównie fryzjerskiego klimatu i będą większością tego, co poczujesz po około godzinie. Może to być dobry, choć nieco pachnący antykami zapach biurowy. Świetny również w upalne dni, idealny dla przyjaciela „postmodernisty”, który jest zbyt hipsterski na słowo „hipster”. Nie używałbym go podczas spotkań towarzyskich lub romantycznych wieczorów, chyba że Twoja firma ma szczególny gust w rzeczach z tej epoki.

Acqua di Selva przeniosła się z Victor do Visconti di Modrone po tym, jak poprzednia firma rozwiązała się. Ale wyczuwam niewielką różnicę, ponieważ nigdy nie było to ciężkie dla materiałów o ograniczonym dostępie, ponieważ mech dębowy jest tłem dla sosny i cedru. Jeśli znasz i lubisz Pino Silvestri czy choćby Blenheim Bouquet Penhaligona, brytyjski przykład tego gatunku, Acqua di Selva okaże się najbardziej krzepiącym, ale i najbardziej złożonym przykładem z nich wszystkich. Koncentracja wody toaletowej oznacza, że ​​możesz potrzebować ponownego zastosowania, aby przetrwać dzień pracy. Pamiętaj, że kompozycja została stworzona w czasach, gdy mężczyzna używał zapachu w ramach dobrej pielęgnacji, a nie działał jako olfaktoryczna część świta, aby głosić swoją wzniosłość przez cały dzień. Więc może ułóż ją warstwowo, jeśli szukasz czegoś więcej. To wydaje się być włoskim tanim artykułem drogeryjnym w taki sam sposób, w jaki Old Spice (1937) jest w USA (także podobnie jak Pino Silvestri), więc wypróbowanie Selvy powinno być tanim eksperymentem. Rozkminką dla tych, którzy zastanawiają się, jak pachniał Don Corleone po porannej rutynie.

Dodaj komentarz