Yves Saint Laurent postanowił dla odmiany zrobić coś nieco ryzykownego z Libre, biorąc gatunek typowy dla królestwa mainstreamowych męskich tropów i wrzucając go na rynek kobiecy. W rzeczywistości nie jest to aż tak nowy pomysł, ponieważ kobiety-chłopczyce nieustannie pojawiały się na rynku od czasu zdefiniowania odrębnych płci w głównym nurcie zapachowym, kiedy to po raz …