Alford & Hoff- Skórzany aromat dla mężczyzn

Chanel Bleu de Chanel
Alford & Hoff to firma zajmująca się pielęgnacją skóry, a tworzą ją Barry Alford i Jefferson Hoffman. Jest tak ekskluzywna, że ​​prawie nieznana, z niewielką lub żadną informacją dostępną poza kilkoma sprzedawcami detalicznymi, którzy oferują swoje towary. Marka wydaje się mieć męską szczupłość, co nie dziwi, że debiutancki zapach firmy jest również męski.

Do tworzenia zapachów właściciele wybrali na wyłączność Rodrigo Flores-Roux, który był także nieoficjalnym nosem domu Johna Varvatosa, mimo że w zasadzie pracował jako perfumiarz kontraktowy koncernu chemicznego Givaudan. Rodrigo opracował w 2009 roku flagową kompozycję Alford & Hoff, zaledwie rok przed tym, jak Bleu de Chanel skutecznie zmienił męski krajobraz w taki sam sposób, jak Calvin Klein Eternity for Men w poprzedniej dekadzie. Ta esencja była nieco odsunięta na bok, mimo że jest to bardzo dobra kreacja, i dostaje wiele lamentów od społeczności perfumiarskich hobbystów za to, że jest postrzegana jako niejasna. Uważam, że Alford & Hoff wcale nie jest nieskoncentrowany, ponieważ łączy estetykę suchej jesieni z owocami i cytrusami, skórą, bursztynem, elementami alkoholowymi i odrobiną orientalnej klasy, aby wprowadzić ostry romans z zimną pogodą. Każdy, kto kocha kultowe zapachy takie jak Pasha de Cartier czy Jazz Prestige, znajdzie przychylność w tym dziele, chociaż jest ono bardziej suche niż oba wymienione powyżej i nie jest przywiązane do bazy fougere, jak którykolwiek z nich.

Alford & Hoff otwiera się cudownym akordem grejpfruta i suszonego jabłka, nutą bambusa i odrobiną świdrującego imbiru, podobną do tej, którą znajdziemy w wodzie toaletowej i perfumowanej Chanel Bleu de Chanel. Nieokreślony zapach ziół kuchennych wprowadza trochę tego ogólnego charakteru, który widzę, jak inni o nim mówią, ale dla mnie to naprawdę nie wystarczy, aby wylać dziecko z kąpielą. Każdy zapach musi zawierać elementy zachowując się jak wypełniacz, chyba że mówimy o soliflorze, w którym występuje pojedyncza nuta filarowa. Ziołowe elementy sprawiają, że chrupiące cytrusy i pikantne owoce są wystarczająco suche, aby przejść w serce Givaudan „Orpur”, zarejestrowanej nazwy linii destylowanych naturalnych produktów firmy chemicznej. Tutaj brzmi to głównie jako białe kwiaty. Jest trochę alkoholowego uczucia, które Alford & Hoff nazywa słodkim rumem, ale szczerze mówiąc, dla mnie jest to o wiele bardziej cierpkie. A wymieniona wanilia i fasolka tonka odgrywają mniejszą rolę, niż sugerują to materiały marketingowe. Baza składająca się ze skóry, drewna bursztynowego, Iso E Super i mchu dębowego jest niemal szyprowa, gdyby nie całkowity brak czystka labdanum lub czegokolwiek o tej samej konsystencji. Efekt końcowy jest taki, jak opisano powyżej: pikantna, owocowa, ale wytrawna, ziołowo-skórzana interpretacja jesiennego motywu przewijającego się we wspomnianych perfumach o charakterze fougere z lat 90. Uważam to za skórzano-szyprową wersję tego stylu, po prostu nie za chemię do opalania izobutylochinolinowej skóry, jak w klasycznym Aramis (1964). Nazwałbym tę kreację formalnym lub biznesowym zapachem wieczorowym, a może romantycznym w ekskluzywnym stylu. Znajdziecie tę miksturę tylko w Nordstrom poza Internetem, więc opcje są ograniczone dla zainteresowanych.

Alford & Hoff obejmuje interesującą niszę zapachów, które istniały od późnych lat 2000 do wczesnych 2010, i które w większości ignorowały rosnącą proliferację wodnego tonu/bazy abroksanowej. Zaczęły przejmować kontrolę dokładnie wtedy, gdy Bleu de Chanel nadało im tempo. Perfumy takie jak Terre d’Hermes, Avon Signature, Herve Leger Homme domu Herve Legere i Collection 34: 34 Boulevard Saint Germain od Diptyque, wszystkie opierały się na suchym drewnie i przyprawach lub wetywerii i paczuli. Stanowiły podkład dla krótkiego odrodzenia aromatycznych zapachów, które ponownie zostały odsunięte na bok na rzecz świeżych, czystych i słodkich, co było najniższym wspólnym mianownikiem w marketingu męskich perfum od czasu pojawienia się calone lub dihydromyrcenolu. Rozumiem, tego rodzaju rzeczy nie są tak naprawdę uniwersalne i nigdy nie powiedziałbym nikomu, żeby założył na siebie Alford & Hoff na mecz baseballowy lub na pierwszą randkę. Nie widzę też nic ogólnego w naprawdę dobrze wykonanym, aromatycznym, przypominającym szypr zapachu, oddającym uczucie ukochanego klimatu od końca października do początku listopada, kiedy to liście zmieniają kolor, a kominki są rozpalane po raz pierwszy od roku. Jeśli to jest nudne lub nijakie, śmiało, zatrzymaj wszystkie swoje niebieskie aromaty lub syropowate, słodkie piżma klubowe, ponieważ wolę pachnieć ogólnie, niż jakbym zbyt mocno starał się zaimponować. Na pewno woda wymaga wypróbowania, zanim ją kupisz, ale Alford & Hoff to dla mnie bardzo wygodny zapach na wieczór, w prostym, ale eleganckim cylindrycznym flakonie z prawdziwą drewnianą nakrętką.

Dodaj komentarz