Creed wskoczył w zachodnią modę na oud wkrótce po wydaniu Aventus w 2010 roku, który nie stał się jeszcze megahitem domu, ale miał przyćmić wszystko, co marka zrobiła dla mężczyzn przed lub po. Widzę proces myślowy Royal Oud, zapachu zaprezentowanego rok później, jako egzotyczny, drzewny i bogaty aromat, pozbawiony nuty podwórka kojarzonej z bardziej autentycznymi wariantami. Nie mniej czuję, że trochę przesadzili z oczyszczeniem nuty oudu tutaj, aż to, co osiągnięto dzięki wysiłkom, przyniosło coś w rodzaju „un-oud”, jeśli to ma sens. Większość zapachów, które twierdzą, że zawierają oud i nie pachną tak, jakby miały ten oud (lub jakby miały go bardzo mało), zwykle otrzymują ode mnie kciuki w dół lub w najlepszym razie opinie neutralne. Zwłaszcza, że mają wygórowane ceny, jakie można znaleźć w Creed, ale mimo wszystko jest to naprawdę miłe pomimo fałszywej reklamy w nazwie. To, co naprawdę dostaje się z butelką Creed Royal Oud, to gładkie, pieprzne, aromatyczne drzewo sandałowe i piżmo z odrobiną cytrusów i arcydzięgla, które wprowadzają nas w pierwotne ciepło akordu. Szczerze mówiąc, Royal Oud najbardziej przypomina mi prekursora z wyższej półki Viktor & Rolf Spicebomb, łączącego podobny pieprzny akord z bazą przypominającą drzewo sandałowe, tylko z większą ilością aromatu chemicznego w mieszance. Tym zapachem Julien Rasquinet zadebiutował jako duchowy perfumiarz Creed, a po stworzeniu kompozycji wymyślił całą pierwszą falę perfum Acqua Originale. Jako kolejny uczeń byłego długoletniego współpracownika Creed i emerytowanego mistrza perfumiarstwa Pierre’a Bourdona, Olivier Creed widział sens w zwerbowaniu Rasquineta. Ta twórcza zmiana rąk (nawet jeśli nie została uznana) oznaczała również zmianę stylu w perfumerii Creed, o czym opowiem później.
Otwarcie Royal Oud to cytryna i bergamotka nad jakimś akordem różowej jagody, będącym zwykle sztuczną mieszanką olejków z wielu jagód, która naśladuje zapach wszystkiego, od truskawek po różowe wino moscato. W tej aplikacji ujawnia ukłon w stronę użycia syntetycznych składników, jakie Creed zwykle chce trzymać w tajemnicy. Dostaję tutaj nutę nieokreślonej jagody, ale jest to po prostu coś, co odstrasza cytrusy i nie trwa długo. Serce i baza Royal Oud są dla mnie tam, gdzie są, ze wspomnianym wcześniej korzeniem arcydzięgla i galbanum. Umożliwiają miksturze słodkie, delikatne zielone przejście od cytrusów do potrójnego drzewnego akordu cedru, drzewa sandałowego i jakkolwiek maleńka, śladowa ilość syntetycznego oudu jest tam obecna. Wyobrażam sobie, że ta syntetyczna mieszanka oudu została użyta tak oszczędnie, aby Royal Oud nie pachniał jak konkurencyjny zapach Toma Forda. W sumie efekt końcowy jest taki, że prawie w ogóle nie dostajesz oudu, zwierzęcego, roślinnego lub innego. Myślę, że piżmo tonkinowe (piżmo jelenia) prawdopodobnie najwięcej mówi, gdy drewno się uspokoi. Wątpię też, czy to jest prawdziwe, ponieważ chociaż oddaje charakter prawdziwego piżma jelenia, wydaje mi się, że oczyszcza mój nos. Chociaż z pewnością nie jest to najbardziej syntetyczny zapach z rzekomo całkowicie naturalnych Creedów, Royal Oud robi znacznie mniej, aby ukryć swoje syntetyczne szwy niż inne perfumy tego domu. Ponieważ tak naprawdę nie dbam o tego rodzaju rzeczy, dopóki zapach rzeczywiście ładnie pachnie, nie odejmę mu za to punktów. Efektem końcowym noszenia Royal Oud jest delikatna poświata pieprzowego drewna i piżma, która utrzymuje się przez cały dzień i najlepiej nosić ją w chłodniejszych miesiącach lub klimatach, a także na imprezy z krawatem lub ekskluzywne romantyczne zaręczyny. Projekcja jest umiarkowana, ale trwałość wydaje się fantastyczna, więc nie mam żadnych zastrzeżeń co do wydajności.
Ponieważ Royal Oud tak naprawdę nie pachnie jak oud, nie poleciłbym go fanom gatunku, ale jest dość ciężki w stosunku do drewna i pieprzu, więc powiedziałbym fanom wspomnianego Spicebomb lub nawet L’Occitane Eaux des Baux, sprawdźcie to. Miłośnikom Diptyque Tam Dao może również spodobać się ogólne wykonanie kompozycji. Jeśli zaś szukasz podejścia Creeda do Yves Saint Laurent M7 lub M7 Oud Absolu, spójrz ponownie, ponieważ to nie jest nawet fałszywy oud, tylko drzewny oriental z oudem w tytule. Biorąc pod uwagę, że Creed nie próbował ponownie bawić się motywem oudu w żadnej ze swoich innych kolekcji po tym wydaniu, myślę, że nauczyli się trzymać z dala od pola, ponieważ marka jest znana głównie ze swoich cytrusowych, kwiatowych i ambrowych baz. Z pewnością nie ma nic złego w tym dość kreatywnym, choć wprowadzającym w błąd, drzewnym, orientalnym piżmie, i może to być po prostu to, czego szuka facet, uważający, że nie jest wystarczająco dojrzały, by sięgnąć po Creed Bois du Portugal (1987), jeśli chce czegoś z tego domu, co mogłoby pełnić tę samą względną funkcję. Cena, podobnie jak większość oferty Creed, jest astronomiczna w stosunku do tego, co oferuje. W przeciwieństwie do niektórych bardziej znanych propozycji, takich jak wyżej wymienione, Royal Oud może nie wydawać się tego warty z tego powodu. Royal zasygnalizował nieco inny kierunek dla męskich zapachów marki, ponieważ prawie wszystko, co dom robił z Bourdonem i jego pierwszym uczniem, Jeanem-Christophem Heraultem, aż do Royal Oud, niezmiennie było ćwiczeniem w ultra szykownych, nowatorskich męskich wodach, zwykle z klasycznym podejściem, które pomoże Ci zapomnieć o tym fakcie. Tutaj jest coś nieco bogatszego i bardziej przypominającego tradycyjne męskie tropy. Temat, do którego Creed zacząłby częściej powracać pod marką Rasquinet dzięki temu zapachowi.