Thierry Mugler Angel – Najsłynniejszy gourmand

Thierry Mugler Angel
Angel to pierwsze perfumy domu mody Thierry Mugler, które pojawiły się w 1992 roku. Choć nie były natychmiastowym hitem, kilka lat później stały się tak popularne i bestsellerowe, że można je postrzegać jako symbol epoki.

Dom perfumeryjny Lession nigdy się nie nauczył – biorąc pod uwagę, że obecnie perfumy mają tylko kilka miesięcy, rok, aby sprawdzić się na rynku, podczas gdy w przypadku Angel, Clarins i Thierry Mugler przez lata inwestowali w ich promocję, zanim odniosły one sukces komercyjny. Rzec, że warto było poświęcić im czas, to mało powiedziane. Angel był
(i jest) wysoce polaryzacyjnym zapachem, albo go kochasz, albo wykrzykujesz: nienawidzę tego! Ci, którzy go kochają, posiadają go w swojej kolekcji zawsze. Ci, którzy go nienawidzą, nie mogą przed nim uciec, bo tak, jest wszędzie. Gdziekolwiek się obrócą, ktoś pachnie Angelem. Nie pomaga im również to, że perfumy mają niesamowitą wydajność, a ich aura i efekt przetrwania osoby, która je nosi, jest nie do pokonania. Wybaczcie mój czarny humor, ale wierzę, że mam prawo takim być, bo kocham Angel.

Aby zrozumieć perfumy Angel marki Thierry Mugler i ich sukces, musimy zrozumieć czas, z którego pochodzą. Masowa ekspansja i eksplozja gwiazd i gwiazdeczek w programach telewizyjnych, ekranach filmowych, muzyce pop były jak bomba brokatowa na całym globie. Świat żył filozofią Andy’ego Warhola, że każdy ma prawo do 5 minut sławy. Każdy chciał mieć trochę gwiezdnego pyłu. A Angel, w sensie węchowym, zapewnił to.

Ten specyficzny aromat był ulubieńcem każdej dziewczyny i kobiety, która chciała być divą w sobotni wieczór. Supermodelki były modne, a Linda Evangelista, Naomi Campbel i Cindy Crawford były wzorami piękna i atrakcyjności. Każdy klub nocny pachniał Angel i wódką Smirnoff. Kobiety nie miały czasu do stracenia, musiały zostać zauważone do północy, tak jak Kopciuszek i Anioł z połączeniem owoców, słodyczy i paczuli gwarantowały im to. Ale nie tylko panie zakochały się w popowej estetyce Mugler Angel. Z paniami, które pachniały jak poncz owocowy, mężczyźni zachowywali się jak muchy owocowe, które bzykały od owoców do owoców, mając nadzieję, że wylądują na jednym z nich. Po szalonej nocy, która zatarła ślad zwykłej, prozaicznej bezwładnej codzienności, pozostał ślad zapachowy Anioła i kilka rzeczy, których nie można było się pozbyć: rozmazany tusz do rzęs i nieznajomy w łóżku z poprzedniej nocy. Ból głowy od Angel był nieunikniony (nienawidzący się zgodzą) w taki czy inny sposób. Ale warto, powiedzą ci, którzy to kochają.

Kompozycja perfum Thierry Mugler Angel jest jedną z najbardziej niezwykłych w historii, nie tylko dlatego, że zawiera mega dawkę maltolu etylowego – tej słynnej nuty waty cukrowej, która jest obecnie wszechobecna w kobiecych perfumach komercyjnych. Nie, Angel ma wszystko, jest zapchany do tego stopnia, że wygląda ​​pęknie, ale w nim to wszystko działa. Owocowa nuta czarnej porzeczki (neocaspiren) została zainspirowana słodkim, ciemnym likierem Creme de cassis z Burgundii i była dumą i radością koncernu Givaudan gdzie powstała. Stała się podstawą owocowej części perfum Mugler Angel skontrastowanej z kwiatowymi nutami jaśminu (hedione) i drzewnej, męskiej paczuli, które zharmonizowały i uspokoiły słodkie, bogate nuty górne i środkowe. Kiedy przechodzi obok Ciebie osoba ubrana w Angel, możesz sparafrazować komiks z Supermanem: Czy to ptak? Czy to samolot? i zadaj sobie pytanie: czy to gourmand? Słodki? Kwiatowy? Orientalny? Odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi TAK, ponieważ Anioł to wszystkie te rzeczy. Angelowi udało się trzymać ich wszystkich razem przez przewrotnie długi czas. To wirowanie wiedźm – kiedy wejdziesz, nigdy nie wyjdziesz.

Angel Mugler znalazł się, słusznie, na liście FiFi Hall of Fame w 2007 roku. Zainspirował setki, jeśli nie tysiące kreacji perfum, i zapoczątkował cały gatunek w przemyśle perfumeryjnym. Wiele popularnych dziś zapachów można nazwać dziećmi Anioła. Wśród nich są Lolita Lempicka, Victor&Rolf Flowerbomb, Chanel Coco Mademoiselle, Prada Candy, Lancome La Vie est Belle i wiele innych. Karmel, wata cukrowa i słodkie owoce dominują na dzisiejszej scenie perfumeryjnej, a miliony ludzi przysięgają na perfumy gourmand, ale niewielu wie, że nawet by nie istniały, gdyby nie Thierry Mugler. Mimo że przeszedł na emeryturę ze świata mody i perfum, to, co zrobił z Angelem, przekroczyło czas, a miłośnicy perfum powinni mu podziękować, ponieważ Angel zrobił to, co Chanel nr 5 i Shalimar zrobiły na początku. Diorissimo w środku i YSL Opium pod koniec XX wieku: otworzyły zupełnie nowy świat doznań węchowych. Dziękuję za to!